Jak dobrze że ten przeklęty dzień mam już za sobą. Bo co jak co, ale przyznaj szczerze ile znasz osób które nie znoszą swoich urodzin ?
Ja tak na prawdę znam tylko jedną - siebie. I nie, to nie jest żaden jednoroczny koci wymysł ani śmieszna prowokacja.
Mam 22 lata i odkąd tylko pamiętam, co rok krew mnie zalewa co rok jest taki sam schemat wydarzeń.
Dziwadło/dziwoląg.
Podążając dalej nie znoszę wyżej opisanego dnia i dostawania prezentów z tej jakże "pięknej" okazji.
No ale istnieje jedna taka skromna osoba, która śmie przeciwstawiać mi się na bardzo często.
I w tym roku wyjątkowo, nie miałam siły się dalej upierać.
Padło na paletkę cieni Sleek.
Znów za dużo czasu poświęcam na czytanie niektórych blogów, dziewczyny bezlitośnie kuszą. A ja potem skromnie mówiąc mam syndrom pt. "Houston we have a problem". Bo gotówki mało, a tyle rzeczy chciałoby się mieć w swojej kosmetyczce.
I kończąc przy okazji mam prośbę. Bo po jej zakupie, niestety okazało się że jestem kompletnym beztalenciem. Zresztą widać to na moich zdjęciach make-up no make - up tak zwany. Tak więc macie może jakieś sugestie - podpowiedzi - instrukcje ? Cokolwiek ?.
e tam beztalencie:P
OdpowiedzUsuńśliczna paleta, piękne kolorki !
pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
Kolorystyka świetna, taka na spokojnie do pracy :)
OdpowiedzUsuńno jak mus to mus, ale wybór istnie dokonały! cudna paleta brązów i beżów - 100% mój typ ;)
OdpowiedzUsuńtaki prezent to ja chętnie bym przyjęła! Uwielbiam takie kolorki :) Malując oko trzymaj się zasady - im dalej od wewnętrznego kącika oka - tym ciemniejszy cień :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do nas na konkursik :)
http://life-our-passion.blogspot.com/2013/02/konkurs.html
śliczny zestaw <3 sama wybierałaś? jaka firma?
OdpowiedzUsuń